wtorek, 29 stycznia 2013

11.01.2013

                11.01.2013

Witam i pozdrawiam... dziś to mówiłam do wszystkich... udzieliło mi się od tych głupków.
Miałam dziś taki normalny dzień... taki luzik. Rano wstałam i do szkoły... potem godzina wolna ( gdzie zjadłam horanka, knopersa i wypiłam tarczyna )... lekcje, lekcje, lekcje... godzina wolna z moimi kochanymi wariatami i do domku. Obiad który musiałam zrobić... a potem spanko do 17... cały wieczór spędzony przed telewizorem z muzyką w tle... Zjadłam kanapkę ( co ja nazywam kolacją ) i udałam się do mojego pokoju... zrobiłam sobie zajebistą ścianę nad biurkiem. I przed chwilą trzeba było podlizać się tacie i zrobiłam mu ciasteczko takie w 10 minut... właśnie je jem i popijam mlekiem... pyyychaaaa... przepis wam dam...

Głupio się przyznać ale za nim tęsknie... brakuje mi jego dotyku, zapachu, głosu...

A właśnie z referatu dostałam 6 o tak piękna szósteczka :D

Pani stwierdziła, że mam przerąbane z tą cukrzycą... i chyba się z nią zgodzę.

A oto przepis na ciasteczka czekoladowe w 10 minut.

Składniki:
- 4 łyżki mąki
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki kakao
- 1 jajko
- 3 łyżki mleka
- 3 łyżki oleju
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia.

Wymieszaj suche składniki. Dodaj jajko, mleko, olej. Włóż masę do żaroodpornego kubka lub miseczki i piecz w kuchence mikrofalowej przez 3 minuty na najwyższej mocy. Po wyjęciu można polać ciasto czekoladą i posypać wiórkami kokosowymi.

Ja popijam mlekiem o wiele pyszniejsze.

Buziaki

Emm <3 ;*

10.01.2013

                                                            10.01.2013

Mówiłam, że będzie wrzask... hah nie było  a wręcz się ucieszyła, że pomyłam naczynia.

Nie wiem jakoś nie mam dziś weny. Rano do szkoły, wymienianie spojrzeń z byłym... i wariacja z kolegami i na etycznym. Sprawdzianu z Angielskiego nie pisałam ale za to pisałam z Polskiego z lektury... " Krzyżacy " to jednak zuo. Dziś pisałam referat o cukrzycy... ciężki orzech do zgryzienia ale powinna być co najmiej 5. I mam nowe rany, na palcu serdecznym bo pierścionek mi się wbił... na nadgarstku bo kolega zaczął na nim malować czymś ostrym... i serduszko na odwrocie nadgarstka. W piątek 18 stycznia jadę na basen... zajebiście ale się cieszę, jadę z Aśką i Paula a w dodatku jedzie chłopak który mi się podoba... Trzymać kciuki za mnie żeby się udało zabajerować. Hah boże o czym ja pisze... Ok nie mam pojęcia o czym dzisiaj pisać.

Buziaki

Emm ;* <3

09.01.2013

             09.01.2013

" Jestem zdrowa, cukrzyca zniknęła, koniec z moimi problemami "
Po tych słowach obudziłam się i zobaczyłam szarą rzeczywistość, na podłodze leżała torba z zeszytem, glukometrem i wszystkimi zaświadczeniami i takie tak chuju muju dzikie węże.
Nadszedł dzień wyjazdu do Olsztyna na kontrole...

Uff już po... jestem w domu w głośnikach na maksa gra " Brokencyde - Sex Toyz " a ja śpiewam tańczę i jestem szczęśliwa. Schudłam 4 kg przez miesiąc i ogólnie jest wszystko dobrze, pani doktor mnie pochwaliła, a tata mnie wyśmiał bo stwierdził, że schudłam ale i tak zaraz przytyje.

Dziś oficjalnie skończyłam z moim chłopakiem... razem do tego doszliśmy. Ale nie jest źle... radzę sobie z tym wszystkim, zobaczymy jak będzie jutro.

Jestem w trakcie malowania paznokci i zastanawiania się co jutro założę i jak się uczeszę... Fuck jutro sprawdzian z Angielskiego stanowiący połowę oceny śródrocznej a ja kompletnie nic nie umiem... trzymajcie za mnie kciuki bo bez waszego wsparcia nie napisze tego...

Ouu trzeba zbierać kasę na koncert.. Tak One Direction będzie w Warszawie 13 Maja 2013 roku. Wątpię żebym uzbierała tyle kasy, rodzice mi raczej nie dołożą zbyt dużo... a zresztą Warszawa...

Coś czuję, że będzie dziś wrzask ze strony mamy... nie posprzątałam kuchni. Oj tam przeżyje to...
Idę się uczyć na ten rąbany sprawdzian. Pa.

Buziaki

Emm ;* <3

sobota, 26 stycznia 2013

08.01.2013

                    Witam ponownie. Dzisiejszy dzień był trochę dziwny... spokojny ale zarazem wypełniony złością i smutkiem. Dziwny był bo zaczęłam  normalnie gadać z ludźmi z mojej klasy. Spokojny bo nic takiego się nie wydarzyło na co był zwróciła większą uwagę. Wypełniony złością i smutkiem przez jedną bardzo ważną mi osobę... dotychczas była bardzo ważna a teraz... sama nie wiem co się z nami dzieje. Dowiedziałam się, że chce ze mną zerwać... spoko ale również wiem, że napisze mi na facebook'u, no hello nie jesteśmy już dziećmi, a on mi nie potrawi spojrzeć w twarz i powiedzieć " Z nami koniec " albo coś w tym stylu ? Coś chyba nie gra... ale powiedziałam mu co myślę. Po 6 lekcji podeszłam do niego pewnym krokiem, spojrzałam mu prosto w oczy i powiedziałam " Jeżeli jesteś na tyle odważny to powiedz mi to w twarz a nie jak dziecko napiszesz to na karteczce czy na facebook'u, a i przy okazji nie rób ze mnie idiotki bo i tak się dowiem." I poprostu odeszłam, uśmiechnęłam się pod nosem i wyszłam na zewnątrz, była z sibie dumna, byłam panią sytuacji. Zapewne jak wejdę na fejsa będę od niego miała wiadomość ale jakoś mnie to już nie obchodzi.

Jutro do Olsztyna... do lekarza na kontrole... trzymajcie kciuki żeby mnie nie zostawiła w szpitalu, potem pewnie na małe zakupy i do siostry jej męża i siostrzeńca.

Dni lecą mi zbyt szybko, nie zdążę się obejrzeć a już trzeba się myć i kłaść spać bo na drugi dzień pobudka o 5:45. Tak wiem masakra jakaś... o 6:37 mam autobus a potem 40 minut jadę i godzinę siedzę w szkole w szatni u drugich klas ale wtedy jest najfajniej i najśmieszniej z całego dnia, bo naprawdę możemy sobie wszystko powiedzieć i wiem, że to zostanie w tajemnicy. Kocham was dziewuchy <3

Ohoho ależ się rozpisałam...

Buziaki

Emm ;* <3

piątek, 25 stycznia 2013

Przestawienie

  07.01.2013

Hey, mam na imię Emila, ale dla wszystkich jestem Emm. Mam 13 lat ale jeszcze 3 miesiące i witaj czternastko. Interesuję się muzyką, tańcem i rysowaniem, nie wiem czy mi to wychodzi ale się staram. Zaczęłam pisać bloga gdyż iż nie mogę sobie poradzić z problemami związanym z chorobą... tak mam cukrzyce, niby takie nic a dla mnie dosyć wiele. Choruje już 3 lata, był psycholog, było cięcie się, był też bunt, ale to nic nie pomogło, otwieram się przed ludźmi i zacznę pisać co tak naprawdę czuje i co się dzieje w mojej psychice i sercu. Drugi powód pisania to moi rodzice.. oni nic nie rozumieją i chyba nie chcą zrozumieć. To boli, bardzo boli... nie ufają mi. Sprawdzają mnie na każdym kroku. Ale obiecałam sobie, że pokaże im, że też umiem być zwykłą dziewczyną, mogę jechać ze znajomymi nad jezioro czy na imprezę. Muszą mi w końcu zaufać. Ciekawa jestem czy jest ktoś taki sam jak ja.

Buziaki

Emm ;* <3